
Znamy się
Jak fotografujesz przez długi czas, nabywasz doświadczenia. Poznajesz również masę wspaniałych ludzi. Mariusz, młody, to brat Pawła, któremu wcześniej robiliśmy reportaż ślubny. Więc już od rana panowała wspaniała i braterska atmosfera. Było bardzo gorąco w tym dniu, odczuwalne 40 stopni. Nie ma idealnej temperatury w dniu ślubu. Dlatego trzeba się dostosować i wykorzystać to na swoją korzyść. Tak też zrobiliśmy w przypadku Moniki, panny młodej i zaaranżowaliśmy przygotowania na dworze. Potem błogosławieństwo, ceremonia w kościele i znana nam bardzo sala weselna Amira. Co tu dużo mówić.. Było wspaniale a koniec naszego reportażu podsumowaliśmy zimnymi ogniami, które symbolizują ciepło ale również ulotne chwile, które trzeba łapać wtedy kiedy są. Bo każda pałka zimnego ognia pali się przepięknym płomieniem i iskrami. Lecz później gaśnie. Więc kochani żyjcie chwilą !
0 Comments
Post a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.