Dziki
Martyna z Pawłem przyjechali do nas 2,5 roku przed planowanym ślubem i weselem. Młodzi, weseli, niewinni. Kiedy spotkaliśmy się z nimi przed ślubem zdecydowaliśmy, że świetnym pomysłem będzie sesja narzeczeńska. Wiedziałem, że sesja w klimacie kukurydzianym będzie super ale na miejscu jej wielkość przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Byłem bardzo zadowolony, więc od razu po założeniu aparatu na szyję przystąpiliśmy do robienia zdjęć. Moja wspaniała euforia nie trwała jednak zbyt długo. Właściwie do momentu, kiedy Paweł poinformował mnie o możliwej obecności dzików w pobliżu... 😉 Wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Wtedy historia jest spójna. To jest wstęp.
0 Comments
Post a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.